Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O chłopie i cygonie
#1
Teroz to, wiecie, są sami wyksztołceni ludzie, robotników jest niewiela
Kożdy by ino sztudować chcioł. Roz jeden chłop dostoł tyż takiego
Zięcia, co się za artysty podoł. Nic nie robił, ino chodzioł z długimi
Włosami, łańcuchami na karku pobrzękiwoł i krowskimi ślepiami
rozmamlanymi na świat patrzoł. A łon był malyrzem.

Cało wiocha tymu gospodarzowi współczuła.
No i spotkoł go roz , znamomy i pyto:
Jak tam ten wasz artysta?
Teroz już nie jest malyrzem, jest wynalazcą – pado teść
To już nie maluje?
Nie, łon teroz wynajduje co dzień inny sposób, żeby odemnie
forsa wycyganić.

Downiej to dużo cyganów chodziło po Ślasku.
Jeden węndrowoł też i rano spotkoł go gospodorz.
Pado mu: Cygonie! Pomogłbyś nom w robocie?
Czymu nie!
No to pójdź. Naprzód zjemy śniodanie – Zjedni i cygon pado:
Jak się domy do roboty, to szkoda potem robić pauza na obiod.
Lepiej zjemy zaroz i obiod, a potem to już dłużej
możemy robić. No dobra. Gospodorz kozoł babie uwarzyć obiod.

Zjedli i cygon pado:
Gospodorzu, jak mu już tak somy przy obiedzie to może zaroz
i swaczyna zjemy, bo szkoda kożdej chwili jak się potym
do roboty weznymy. No i zjedli swaczyna. Teroz cygon godo:
Wiecie co, gospodorzu, jak się chycić roboty , to już tak
na fest. Nie zrobimy już potym żadnej pauzy. Toż dejcie mi
jeszcze teroz zaroz wieczerzo, a potem to już aż do wieczora
wytrzymomy bez jodła, bo szkoda tej drogi, obrachujcie se to.
No i zjedli jeszcze i wieczerzo.
Teraz gospodorz już trocha wpolony pado:
No a teroz to już wartko w pole!
Coście!? – pado cygon. Kaście to widzieli, żeby po wieczerzy
W pole iść?

Tread softly because you tread on my dreams.
Odpowiedz
#2
hahah trza sie dŏwać pozōr z tymi ludźmi pra?Duży uśmiech
Wachtyrz Ślůnskij gŏdki
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości